Chcesz poczuć się lepiej? Przestań wciąż odtwarzać w swoich myślach zdarzenia z przeszłości. Pamiętaj, że masz kontrolę nad swoim życiem i zawsze możesz zmienić płytę ;)
Tak, wiem, niektórym z Was spodoba się pewnie sprzęt na grafice ;) Ale chodzi mi tu o coś znacznie ważniejszego..mamy jesień: okres wzmożonych zachorowań, jesiennej chandry. Z wiecznie zasmuconego narodu zamieniamy się w jeszcze bardziej melancholijne stado pędzące codziennie o tej samej porze do pracy/ uczelni/ szkoły. Pamiętajmy o tym, że nawet najdrobniejsze gesty lub zmiany mogą uczynić ten dzień inny, lepszy, odsuwając tym samym nawiedzające nas widma z przeszłości. Nie dajmy tym zmorom przejąć kontroli :)
Pewnie już znacie powody, dla których Mela się tak przyczaja, niemniej jednak nie dziwię jej się. Piękny widok za oknem + 5 nieznanych jej istot na balkonie...no było na co popatrzeć, zapraszam! ;)
Tak, w końcu doczekaliście się tej ,,kulminacyjnej notki'' ;) Przygotowałam kompendium (nie takie małe), w którym zawarłam wszystkie najważniejsze, podstawowe informacje dotyczące zimowego dokarmiania. Ujęłam jak najwięcej informacji w formie obrazkowej, żeby czytanie nie było żmudne i męczące.
Dlatego jeśli poważnie myślicie o niesieniu pomocy skrzydlatym przyjaciołom w siarczyste, zimne dni (a jak się w trakcie dowiecie, sprawa wcale nie jest taka prosta) to proponuję zaparzyć herbatę i zapraszam do lektury!
Mam nadzieję, że Wasz tydzień mija spokojnie i pogodnie pomimo tej szarej chlupy za oknem. U mnie niestety nieco gorzej, o czym już wiecie, niektórzy z Was dzielnie znoszą moje marudzenie :P.Pomimo tego, staram się, żeby nastawienie do życia na tym nie ucierpiało.
Notka o dokarmianiu jest zaplanowana na dzisiejszy wieczór, mimo oczywistych opóźnień :)
Seria 'Groovy Friday' to nic innego, jak cotygodniowe, krótkie rekomendacje płyt/ utworów (pomimo, że moja działalność na RYM w tym roku nie należy do najprężniejszych). W zależności od mojego kaprysu, spodziewajcie się krótkiej recenzji, bądź krótkiego komentarza.
Jak zapewne większość z Was wie, jestem chora i muszę się wygrzewać w swoich czterech ścianach, a wszelkie zaplanowane akcje wykonam z opóźnieniem :(
Gdy dzisiaj rano wstałam by zjeść śniadanie i wziąć leki, miałam przed sobą niesamowity widok: 4 sikorki na jednym karmniku! Niestety moja zwinność ostatnio pozostawia wiele do życzenia i uchwyciłam tylko dwie.
Niemniej jednak, zobaczcie co się działo! :)
Wpadłam na pomysł, że będę załączać zdjęcia/ obrazki znalezione w Internecie, które pomogą Wam w spełnieniu się w każdym nadchodzącym tygodniu ;)
Pierwsza notka- poradnik o dokarmianiu jest w trakcie, więc pewnie będzie wydana na dniach :)
Nie wiem jak u Was, ale u mnie z rana była piękna mgła, dlatego zdjęcie, choć robione telefonem, jest bardzo jesienne ;)
W południe jednak wyszło piękne słońce, zobaczcie kto się ożywił na jego widok... ;)