poniedziałek, 28 stycznia 2013

Let's motivate ya! (week 14)


Do tego wpisu zainspirowało mnie językoznawstwo i sweet foć Magdy i jej notatek  ;). Otóż mówi się, że zwierzęta nie posługują się językiem, a jedynie kodem, nie znają pojęcia gramatyki itd. No ale patrzcie co mój kot robi! Nie wmówicie jej chyba, że te starania wychodzą na marne, prawda? ;)
Także, moi drodzy, serio, nie dajmy sobie wmówić że czegoś nie jesteśmy w stanie zrobić.
Aloha! :)

piątek, 25 stycznia 2013

(Not so) Groovy Friday (week 13)

 Fisz - Bla bla bla
album: ,,Polepione dźwięki''
[Asfalt Records, 2000]

Dzisiaj, jak z resztą w poprzednim tygodniu i jeszcze dawniej, zarzucam starymi, dobrymi bitami. Dlaczego ten kawałek? Bo popsuły mi się słuchawki. Bo musiałam słuchać takich samych rozmów. Bo istny Armagedon się dzieje i oby szybko zleciał ten czas. Bo w sumie mogę powiedzieć, że w pełni podpisuję się pod tym tekstem, no może poza tym prawem jazdy, który mam i kwitnie w portfelu. 
Proszę Państwa, Fisza macie,udanego weekendu! :)

sobota, 19 stycznia 2013

Karmnikowy update

Dawno nie mówiłam co w karmniku słychać (a wbrew pozorom sporo się dzieje), dlatego na spontana przygotowałam krótką (ledwo)fotorelację. Jak widać sypnęło u nas śniegiem, utrzymuje się on niezmiennie, zapraszam ;)

Melcia z utęsknieniem wypatruje za?...

piątek, 18 stycznia 2013

Groovy Friday (week 12)

Large Professor - I Just Wanna Chill
album: The LP
[Paul Sea, 2009]

Z racji, że tydzień temu fajnie się przyjął Ghostpoet to pomyślałam od razu o tym: coś lekkostrawnego, muzycznie niezobowiązującego, z przyjemnym rytmem, w sam raz po tzw. ,,tłustym czwartku''. Zagłuszy współpasażerów jak trzeba, ale nie rozsadzi głowy, nie daje powera, ale starcza na tyle by się doczłapać do progu zacisza domowego ;)
PS: Nawet fajny jest ten fotel w teledysku XD

Tak na prawdę to Was wszystkich w konia robię i non stop słucham tego o tutaj, (klik), zdaje się mnie nie opuszczać na każdym kroku ... ;(

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Let's motivate ya! (week 12)


Tak, jestem zarówno fanką naburmuszonego kotka jak i tego powiedzenia :)
Prawie cały weekend walczę z tym, że się nie mogę zmobilizować do działania: a bo za dużo, a bo chcę za dobrze wszystko zrobić, a bo to, a bo tamto. Małe, wredne coś w głowie mi powtarzało, że nie dam rady, bo im lepiej chcę, tym zawsze wszystko wychodzi do D*- nie wiem, może, nie znam przyszłości. Ale nie chcę dać sobie wmówić, że tak będzie, bo to i tak wszystko zależy od Nas samych, prawda?
Bez względu na wszystko, nie dajmy sobie wmówić, że czegoś nie zdołamy zrobić, nawet nie chodzi o to by zadrzeć komuś nosa, ale by sobie samym udowodnić, że to jeden wielki bullshit. Zbliża się sesja, więc myślę, że to powinno jakoś zmotywować Nas wszystkich do krótkiej refleksji i efektywnej pracy! :)

piątek, 11 stycznia 2013

Groovy Friday (week 11)


Ghostpoet - Garden Path
album: Peanut Butter Blues & Melancholy Jam
[Brownswood Recordings, 2011]

Jeden z faworytów roku 2011 i zdarza mi się czasem do niego wrócić. Mam nadzieję, że na jednym wydaniu nie poprzestanie. Ten konkretny utwór mam nadzieję nadrobi te ,,ptasie'' braki ;)
Miłego weekendu!


poniedziałek, 7 stycznia 2013

Let's motivate ya! (week 11)


Dla niektórych z Was (zwłaszcza dla mnie) poniedziałek oznacza powrót ze świątecznego marazmu jakim jest wolne. Cóż innego może zmotywować do pracy jak nie kot śpiący na zeszycie? ;) No ok, zgodzę się, też mi się czasem chce spać gdy na nią patrzę (i aż  korci mnie by nie przewracać kartki tylko wziąć z niej przykład). Ale wiadomo, razem to zawsze raźniej, ot co!
Wszak zdjęcie robione przed świętami, ale chyba jedno z lepszych bo nie widać bałaganu na biurku ;)

Miłego tygodnia!

piątek, 4 stycznia 2013

Groovy Friday (week 10)

Christian Loeffler - A Forest
album: A Forest
[Ki, 2012]

Album jest całkiem spoko, a ten konkretny utwór słucham dość często. Niestety za bardzo mi przypomina muzykę, jaką tworzy Pantha du Prince: kompozycja, styl, itd. są tak łudząco podobne, że w pewnym momencie się zaczęłam zastanawiać, kto za tym wszystkim stoi. I niestety zaważyło to na końcowej ocenie, pomimo że płyta sama w sobie zła nie jest. Z racji, że to debiut to mam nadzieję na lepsze rozwinięcie akcji ;)

Miłego weekendu! :)


czwartek, 3 stycznia 2013

''Unicorns exist!'': o starych fotografiach

Pięknego sylwestrowego poranka stwierdziłam, że dorwę się do rodzinnych albumów i postawiłam sobie za cel znaleźć jak najstarsze zdjęcie. Udało mi się wyszukać fotografie mające ponad 60 lat ;) Nie było ich wiele, większość osób uwiecznionych na odbitkach jest niezidentyfikowana. Jednak mają w sobie tyle uroku, że postanowiłam się z Wami nimi podzielić.

Jakkolwiek to dziwnie zabrzmi: z początku myślałam, że obok tego chłopca stoi...jednorożec!
Na zdjęciu: o ile dobrze pamiętam to brat babci, no i konik rzecz jasna ;)
wczesne lata 50.


Ze słomą w butach, czyli o sylwestrze słów kilka

Jak zapewne niektórzy z Was wiedzą, niedawno (a dokładniej w późne południe, w środę) wróciłam z wizyty u babci, gdzie spędziłam...Sylwestra ;) Dość nietypowy sposób jak na kogoś w moim wieku, w dodatku wszystko miało miejsce, gdzie technologia nie rządzi na codzień, ludzie bez internetu, tabletów, laptopów i innych diabłów mogą się spokojnie obyć. Ogólnie czas tutaj płynie wolniej, a świeże powietrze powoduje, że się śpi po 12h i człowiek szczególnie wyrzutów sumienia o to nie ma ;) 

W tej notce pokażę Wam okolice, opowiem jak spędziłam te kilka dni, zaś w następnej notce dowiecie się co ciekawego zrobiłam w pierwszy dzień Nowego Roku ;)