Prawie cały weekend walczę z tym, że się nie mogę zmobilizować do działania: a bo za dużo, a bo chcę za dobrze wszystko zrobić, a bo to, a bo tamto. Małe, wredne coś w głowie mi powtarzało, że nie dam rady, bo im lepiej chcę, tym zawsze wszystko wychodzi do D*- nie wiem, może, nie znam przyszłości. Ale nie chcę dać sobie wmówić, że tak będzie, bo to i tak wszystko zależy od Nas samych, prawda?
Bez względu na wszystko, nie dajmy sobie wmówić, że czegoś nie zdołamy zrobić, nawet nie chodzi o to by zadrzeć komuś nosa, ale by sobie samym udowodnić, że to jeden wielki bullshit. Zbliża się sesja, więc myślę, że to powinno jakoś zmotywować Nas wszystkich do krótkiej refleksji i efektywnej pracy! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz