It's been a long time since I last wrote about the bird feeder. However, two strange things happened and I would like to share them with you
Wczoraj wleciał do pokoju trznadel, był wszędzie, dosłownie. Koniec końców postanowił zacumować na...szafie! Po chwili postaraliśmy się go jakimś cudem zdjąć stamtąd i wypuścić na wolność. Cóż za widok! Oczywiście z wrażenia nie zrobiłam zdjęcia :(
The day before yesterday, a yellowhammer flew into the room, it was eeevrywhere. In the end, it decided to rest on a ...wardrobe! After a while, we took it off and let it free. Such a beautiful view! The situation was so strange and so thrilling that I didn't take a picture :(
Z kolei w następny dzień, obudziłam się i zobaczyłam TO
(wybaczcie za jakość, zrobione telefonem bo niestety się spieszyłam, a tylko to miałam pod ręką)
The next day, well... I woke up in the morning and saw THIS
(sorry for the quality, just grabbed anything within reach. Unfortunately, there was only my cell phone)
A teraz wybaczcie, idę wyczyścić dach (jak widzicie, ptakom niezbyt przypadł on do gustu :P).
Excuse me now, I'm going to clean the roof up (as you see, birds apparently didn't like it ;P)
Excuse me now, I'm going to clean the roof up (as you see, birds apparently didn't like it ;P)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz