piątek, 12 kwietnia 2013

Groovy (Ravy) Friday (week 24)

Zomby- Where Were U in '92?
Where Were U in '92? [Werk,2008]
2.5/5

Ah, przysięgam, ten tydzień jest jeszcze bardziej zakręcony i wypełniony po brzegi zadaniami do wykonania (w międzyczasie, wczoraj, udało mi się nawet wybrać na przefajne partytime, ah ;) ). Wszak sprawdziłam i przesłuchałam kilka nowych wydawnictw, żadne z nich szczególnie nie powaliło mnie na nogi (ale o tym będzie mowa później). Co zatem mamy na dzisiaj? Cóż...

Oh, I swear, this week has been even more tiresome and busy (with yesterday's brilliant party in the meantime ;) ). Although I've checked and listened to some new releases, none of them amused me (but I shall write about it soon). What's for today? Well...




Ten album aż prosi się o wyjaśnienie. Atmosfera jest świetna, płytę oceniłam w 2009, a niektóre kawałki mam wciąż na moim odtwarzaczu mp3, pomimo że ogólnie to nie powala na nogi. Nie ma tutaj nic innowacyjnego, no może oprócz tego wszechobecnego rave'u, przeniesionego kilkanaście lat do przodu, co okazało się być kluczem do sukcesu, przynajmniej te kilka lat temu. Jeśli ktoś z Was tęskni za starym bitem, jego rewitalizacja wykonana przez Zombiego powinna przypaść do gustu.

This album calls for explanation. Its ambience is awesome, I rated the record in 2009 and few songs have been still on my mp3 player. However, there's nothing innovative, except this ''ravy''style transferred to 21 century which turned out to be a real success. Zomby didn't set me on fire with his revitalisation of 90's but it definitely is worth listening, especially if you miss the old rave. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz