piątek, 10 maja 2013

Groovy Friday (week 28)

Covenant- No Man's Land
United States of Mind [Dependent, 2000]
thanks to Kaja ;)



Niezbyt wiele będę dzisiaj mówić, to nie jest moja część muzyki, album ma wartość sentymentalną, zwłaszcza kawałek powyżej ;) Otagowane jako EBM, ale powiedziałabym raczej, że to mieszanka future popu (niezbyt przepadam za tym gatunkiem), synthpopu i innych. Muzyka sama w sobie niesie powiew lata, jest przyjemna w odbiorze, czyli coś w sam raz na tę porę! :)

I won't talk much today, it's not my field of music, the album and particularly this song have a sentimental value to me ;) Tagged as EBM, but I would say it's a mixture of futurepop (I don't like much this genre though) synthpop, and others. The music carries the summer breeze, it's easy and nice to listen to, especially at this time! :)

2 komentarze:

  1. Bo tagować to trzeba umieć ;] A potem wychodzą kwiatki typu Leather Strip jako psychodela, Linkin Park jak synth pop, a Cradle of Filth jako black metal, lol XD XD XD Kocham "yntelygentuf" z neta <3

    BTW piszesz powiew lata, a jak na ironię leje i jest szaro ;< masz wyczucie, nie ma co XD XD XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a no :P XD nie no takie rzeczy śmieszne bywają, ale do czasu :P

      Czy słońce, czy deszcz, Covenant dobry jest ;) XD

      Usuń